Nie wszystkie przygody nadają się do ballad
Nieszczęścia chodzą parami, albo nawet trójkami.
Chapter 1 by Regin34
-Ariane weź przestań męczyć tego chłopaka. Jeszcze nam tu wybuchnie z tymi policzkami. - Najemniczka zganiła przyjaciółkę. Elfka odwrórciła wzrok od przystojnego młodzieńca, ewidentnie go prowokując pogłębianym dekoltem i niedwuznaczynymi uśmiechami. Chłopak był już na dobrej drodze by zemdleć, taki był czerwony na twarzy.
-Daj mi spokój. Krzywdy mu przecież nie robię, a ile w tym zabawy. - Na potwierdzenie swoich słów, magini zatrząsła biustem. Jej obserwator zaczął się ślinić nie świadomie z kącika ust.
Mira prychnęła z frustracją, zarzucając warkocz blond włosów za ramię.
-Sto osiem lat, a zachowuje się jak nastolatka, co dopiero co zaczęła krwawić. Mam rację Khalum?
Niziołkowata kobieta nie potwierdziła, ani nie zaprzeczyła. Wpatrywała się w jakieś zapiski, trzymając swój kufel z zimnym piwem, specjałem tej karczmy.
-I co z tego? Ma się tyle lat, na ile się czuje, a ty zachowujesz się jak jakaś stara profesor z Akademi. Żyj dziewczyno, bo jutro możesz już nie zdążyć. A jaki jest sens bycia piękną, jeśli z tego nie korzystasz?
Elfka w rzeczy samej, mogła pochwalić się zgrabną figurą, gładką cerą i czarnymi włosami które pięknie kontrastowały z miedzianą skórą.
-Łapanie świerzbu i dyzenterii nie nazwałabym "Życiem" Ariane.
Stwierdziła z przekąsem najemniczka. Była żylasta i umięśniona od machania mieczem. Z wczęsniejszych przygód zostało jej kilka blizn, w tym jedna tuż nad czołem, pamiątka po sztylecie goblina.
-Z magią to nie problem, a ty powinnaś wyjąć ten kij z tyłka. W razie potrzeby posłuży ci za zapasową broń. A teraz wybacz...
Posłała całusa do młodzieńca, odsłaniając nieco pierś. Ten niestety tego nie zobaczył, bo leżał na podłodze z krwawiącym nosem.
-Ktoś tu używał za dużo uroku, co? - Mira nie mogła ukryć satysfakcji w głosie.
-Jeszcze słowo a...
-Może porozmawiamy o robocie? Chciałbym już mieć wszystko ustalone. - Odezwała się Khalum przerywając rodzącą się kłótnię. Postukała palcem w papiery.
-Nooo dobra. - Powiedziała elfka, a Mira tylko skinęła głową. To starcie wygrała. W karczmie poza nimi i nieprzytomnym adoratorem, był jeszcze tylko karczmarz. Za oknem już dawno zapadła noc.
-To jeszcze raz, czego dotyczy zadanie?
/ Wszelkie komentarze i łapki w górę są mile widziane, tym bardziej że karmią wenę ;)
No właśnie, czego?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)
Drużyna awanturniczek wyrusza na przygodę. Nie wiedzą jeszcze jakie kłopoty i wypadki je czekają, ale na pewno będzie wiele szczęśliwych zakończeń. (Dla czytelników) To projekt współpracy trójki autorów piszących po polsku jzksdftpgx, CybEnola i mojej. Wszystkich innych Polaków serdecznie zapraszamy do dołączenia.
Updated on Oct 6, 2019
by jzksdftpgx
Created on Mar 30, 2018
by Regin34
- All Comments
- Chapter Comments