Disable your Ad Blocker! Thanks :)
Chapter 2
by Regin34
No właśnie, czego?
Odwiedzenia podziemi, a co myśleliście?
-Dobra, ale nie będziemy gadać o suchym pysku. - Powiedziała Ariane, unosząc pusty kufel w stronę karczmarza. Na nieprzytomnego wielbiciela nawet nie spojrzała. Jak nie ten, to kogoś innego uwiedzie.
Poczekały aż gruby krasnolud napełni ich naczynia, a Mira wysupłała monety z coraz lżejszej sakiewki.
-Przystopuj, bo w naszym budżecie dno już widać, a zadania jeszcze nie ukończyłyśmy. - Ostrzegła najemniczka, poprawiając pas z mieczem by wygodniej usiąść.
-A co to za problem? Jakaś rodzinka chce odzyskać rodową tarczę z herbem, która znajduje się w grobowcu. Nic, z czym sobie nie poradzimy. - Pstryknęła palcami elfka, na których pojawiły się kolorowe iskierki. -Reszta co znajdziemy, to nasze. Nie będzie żadnych problemów.
-Najpierw jednak musimy tam dotrzeć. Trzy dni w dziczy i jeszcze nie wiadomo ile zajmie to nam na miejscu. - Zauważyła Khalum. W ich drużynie, to kobieta niziołek zajmowała się planowaniem od strony technicznej wypraw.
-Będziemy potrzebować jedzenia na co najmniej dziesięć dni, bo jeszcze musimy wrócić. - Postukała sztyletem w miejsce na mapie gdzie mieli się udać.
Mira przekrzywiła głowę.
-Z opowieści i plotek wiem, że możemy natknąć się tam na bandy rozbójników. Książęca straż nie zapuszcza się na te tereny, bo to jak szukanie igły w stogu siana. Musimy liczyć się z walką.
Hobbitka kiwnęła głową i wskazała na niebieską linię.
-Tu mamy rzekę do pokonania. Przydałaby się twoja magia, Ariane. Nie chcemy przecież by woda nas porwała.
Elfka przytaknęła.
-Okej, okej rzeka, bandyci, dziczy... Poradzimy sobie, co nie? Róbmy to szybko i idźmy spać. Oczy mi się kleją.
-Jak wykorzystujesz łóżko do czegoś innego niż spanie, to nie dziw się że jesteś zmęczona. - Mira skomentowała to szeptem, ale czujne ucho ostrouchej to wychwyciło. Magini przełknęła rispostę i skupiła się na szczegółach misji.
Po jakieś godzinie uznały, że ustaliły wszystko co było do ustalenia i udały się do swoich pokoi, by wyruszyć z samego rana.
A rankiem.
Disable your Ad Blocker! Thanks :)
Nie wszystkie przygody nadają się do ballad
Nieszczęścia chodzą parami, albo nawet trójkami.
Drużyna awanturniczek wyrusza na przygodę. Nie wiedzą jeszcze jakie kłopoty i wypadki je czekają, ale na pewno będzie wiele szczęśliwych zakończeń. (Dla czytelników) To projekt współpracy trójki autorów piszących po polsku jzksdftpgx, CybEnola i mojej. Wszystkich innych Polaków serdecznie zapraszamy do dołączenia.
Updated on Oct 6, 2019
by jzksdftpgx
Created on Mar 30, 2018
by Regin34
- All Comments
- Chapter Comments