More fun
Want to support CHYOA?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)

Chapter 2 by jzksdftpgx jzksdftpgx

No właśnie, czego?

Zabicia potwora

– Ponoć – podjęła Khalum – w górach kryje się jakiś potwór.

– "Ponoć", "jakiś"? To mało konkretne – stwierdziła Mira.

– Krążą słuchy, że w górach grasuje jakiś potwór – Khalum uniosła ręce widząc, że towarzyszki chcą coś wtrącić – sprawa ma się tak. Miejscowe dziewczęta ginęły w pobliskich górach od jakiegoś czasu. Ale to były proste dziewuchy, córki zwykłych robotników więc nikogo to specjalnie nie interesowało. Tym razem zginęła córka szlachcica.

– O! – wykrzyknęła Ariane.

– Właśnie – skinęła głową Khalum – dwa tygodnie temu córka księcia Auera wymknęła się wraz ze swoją osobistą służącą, nie wróciły, a ich ślady prowadzą właśnie w góry.

– No dobrze – Mira wciąż była sceptyczna – ale skąd w ogóle wiemy, że tam jest jakiś potwór? Może dziewczyny po prostu błądziły w górach i umierały z głodu?

Ariane wzdrygnęła się i powiedziała:

– Okropna śmierć.

– Może tak było – odpowiedziała spokojnie Khalum – ale jeśli znajdziemy tego potwora i go zabijemy, książę zapłaci nam pięćset sztuk złota.

– Ile? – Ariane omal nie zakrztusiła się piwem.

– Pięćset – powtórzyła Khalum – i drugie tyle jeśli znajdziemy jego córeczkę żywą i zdrową. Co wy na to?

– Bierzemy to zlecenie – zdecydowanie oznajmiła Ariane – ech jaką orgię można zorganizować za taką forsę.

Mira skrzywiła się, ale powiedziała:

– Myślę, że warto zaryzykować. Choćby po to by mieć na jakiś czas spokój od Ariane.

– Och, ranisz mnie do głębi przyjaciółko – elfka udała, że jest obrażona.

– Do rzeczy – powiedziała Khalum. – Też myślę, że powinnyśmy wziąć tę misję. Wyruszamy jutro rano

What's next?

Want to support CHYOA?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)