Want to support CHYOA?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)

Chapter 8 by Regin34 Regin34

Uda się jej wyrwać?

Gdzie tam.

Macka pociągnęła ją mocno do góry, tak że zawisła. Zaraz druga oplotła jej ****ą rękę, a kolejne dwie zajęły się nogami. Mira szarpała się, nie mogąc dosięgnąć sztyletu co był przy pasku.

-Zostaw mnie, ty obrzydliwymmhhhmm.!!!-Chciała zaprotestować, gdy kolejna macka dobrała się do jej ust. Kątem oka dostrzegła, jak goła, zmaltretowana i pokryta śluzem dziewczyna usiłuje czołgać się w kierunku wyjścia. Jednak nie udało się jej uciec, bo następna macka oplotła jej nogi.

Mira nie miała czasu się nią przejmować, bo pojawiło się przy niej następne macki. Dwie weszyły pod jej zbroję i stopniowo, kawałek po kawałku rozbierały najemniczkę. Spodnie, buty, koszulę, nawet rękawiczki. Wszystko lądowało w strzępach na ziemi, zostawiając nagą Mira. Obok niej wisiała głową do dołu druga dziewczyna, najwyraźniej nieprzytomna, więc nawet gdyby była w stanie , to nic by nie zapytała jej.

Macka powoli zagłębiała się w cipce najemniczki, coraz głębiej i głębiej sprawiając jej ból.

-Ach! Ojejku jej! - Zawołała, gdy gruby kształt wewnątrz niej poruszał się i co rusz pchał. Łsy mieszały się jej na policzkach ze śluzem macek. I nie mogąc się przyznać sama przed sobą, że osiągała coraz wyższe podniecenie.

-A, aaaa!!! - Krzyknęła dochodząc i zawisła na korzeniach. Nic dziwnego zważywszy na fakt że straciła przytomność.

Zostajemy przy Miri, czy odwiedzamy pozostałe dziewczyny?

Want to support CHYOA?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)