Want to support CHYOA?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)

Chapter 2 by Creamsugar Creamsugar

No właśnie, czego?

Poszukiwania pióra Feniksa.

Ariane zastanawiała się przez chwilę, czy pokazać pozostałej dwójce swoje „znalezisko”. Bo Mira pewnie zacznie zaraz wypytywać, skąd elfka wzięła tajemniczą mapę, a wtedy na jaw mogłyby wyjść fakty, z powodu których nawet Ariane się rumieniła. Bo nie chodzi tylko o to, że w poprzedniej wiosce uwiodła jakiegoś najemnika. I że pozwoliła mu się pieprzyć przez całą noc, we wszystkich możliwych pozycjach, jakie obojgu przyszły do głowy, i że wydymał bez oporów wszystkie jej dziurki, a ona piszczała: „mocniej!, pchaj tego kutasa po samo dno!”. Nie! Prawdziwym powodem do wstydu była kradzież mapy, o której wspomniał mimochodem. To było naprawdę złe. Rzecz w tym, że opowiedział jej o poszukiwaniach mitycznego Feniksa i wspomniał (odpoczywając po ostrej sesji w ciasnym wnętrzu jej tyłeczka), że przypadkiem zdobył mapę, która może wskazywać właściwą drogę... No przecież nie mogła przepuścić TAKIEJ okazji! To wręcz grzech, nie skorzystać z nadarzającej się sposobności. Dlatego na koniec jeszcze raz dla pewności mu obciągnęła, żeby padł z wyczerpania i, sama ledwo idąc, zwinęła mapę z juków słodko chrapiącego mężczyzny. A teraz wypadałoby podjąć trop.

– Kiedy byłam w Akademii... opowiadali nam o Feniksie – zaczęła, patrząc niewinnie na Khalum.

– A co to takiego?

– Mityczne stworzenie, ale najciekawsze są jego pióra.

– A najciekawsze oznacza, że za nie dobrze płacą? – Khalum już nieźle poznała priorytety elfki.

– Bajecznie! Byłybyśmy ustawione na lata!

– I zapewne ten Feniks tylko czeka, by nam oddać swoje upierzenie – niechętnie mruknęła Mira. Ona też dobrze znała Ariane i wiedziała, ze elfka ma tendencję do kiepskich wyborów.

– Z twoją siłą, sprytem Khalum i moją magią mogłybyśmy go okiełznać – przekonywała magini.

– I pewnie całkiem przypadkiem odkryłaś zaginione zapiski na temat miejsca jego pobytu? – ironizowała wojowniczka.

– Skąd wiesz?! – Elfka postanowiła robić dobrą minę do złej gry. – Znalazłam mapę w starej książce...

– I dopiero teraz nam mówisz?!

– Wiedziałam, że nie będziesz chciała mnie słuchać! Zawsze musisz stawiać na swoim! – Ariane wydęła kształtne usteczka i zrobiła minę skrzywdzonego niewiniątka.

– Wcale nie mówiłam... – Mira poczuła się jak ostatni brutal. Na dodatek Khalum też patrzyła na nią oskarżycielsko. – No dobra! Lepiej pokaż tę mapę.

Soczysty całus, który elfka wycisnęła jej na policzku, nieco osłodził przegraną.

What's next?

Want to support CHYOA?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)