Chapter 2 by schizo85
Co przebudziło Marzene?
jedna ze wspóÅ‚lokatorek i...
Coś mnie wybudziło i usłyszałam jakby pojękiwania, a może skrzypienie.
Nieźle mnie zamroczyło po tych pigułkach...
Nasłuchiwałam...
To zdecydowanie było skrzypienie i czyjś jęk. Rozejrzałam się ostrożnie...
Na łóżku obok... to chyba było łóżko Magdy, ktoś razem z nią leżał, a dokładniej na niej...
To był jakiś nagi wielki facet, przygniatał swoimi nogami jej.
Opuszczał się raz po raz w dół biodrami, za każdym razem wydobywał z niej zduszony jęk.
Patrzyłam zafascynowana i poczułam jak zaczynają mi twardnieć sutki, moje wargi zaczeły pęczniec...
Przyglądałam się...
Jej nogi i ręce były przywiązane a usta zakneblowane...
a ja patrzyłam... moja dłoń zsuneła się w figi, dotknełam jej, była wilgotna....
łechtaczka naprężona...
patrzyłam na nią - a ona patrzyła na mnie... wiedziała że się pieszcze...
facet kończył, jego ruchy stały się szybkie i brutalne...
kiedy z niej zszedł i zaczął ją rozwiązywać, udałam że śpie...
czy mi się udało?
Czy mi się udało?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)
Marzena w szpitalu
BDSM,
Młoda dziewczyna zostaje grutalnie wprowadzona w świat sexu
Created on Jan 31, 2010 by schizo85
- All Comments
- Chapter Comments