Disable your Ad Blocker! Thanks :)
Chapter 15
by dscdf
Czego zażyczył sobie Jostin?
Japońskiego sadomacho
Czujesz sznury na rękach i nogach sznury. Obracasz głowę i rozglądasz się. Jesteś przywiązany do czterech rogów łóżka i nadal jesteś kobietą. Wyraźnie ktoś próbuje tu czegoś ostrzejszego. Próbujesz się uwolnić, ale twoje szamotanie się jest nieskuteczne.
W półmroku dostrzegasz jakiś ruch i po chwili dostrzegasz Jostina, potężnego, odmłodzonego i przystojne, który zbliża się w twoją stronę. Nagi. Ze sterczącym członkiem.
Próbujesz krzyczeń, ale głos nie chce wydostać się z twoich ust. Dopiero w tej chwili orientujesz się, że jesteś zakneblowany.
Tymczasem Jostin zatrzymuje się tuż przy łóżku.
-Tak, dopiero teraz zobaczysz, co to znaczy prawdziwy seks. Pokażę ci, mimo aż na to nie zasługujesz. A teraz patrz.
Z przerażaniem obserwujesz jak jego członek rośnie i wije się, pulsując. Po chwili widzisz, że Jostin ma dwa, a nie jeden penis, i oba z nich są wyraźnie dużo dłuższe i bardziej ruchliwe. Wydłużają się niczym jakieś upiorne macki w stronę twojego podbrzusza.
Nagle zatrzymują się i twarz Jostina ponownie oblewa upiorny uśmiech. Członki znowu zaczynają pulsować i po chwili widzisz już trzy. Dwa z nich lokują się naprzeciwko twojej cipki i tyłka, a trzeci zbliża się do twarzy.
-Tak, teraz będzie doprawdy wspaniale. Powiedz Aaaaa...
Z twoich ust znika knebel i równocześnie wszystkie trzy członki ruszają do przodu. Próbujesz krzyczeć, ale krzyk nie wychodzi z twoich ust. Jostin zaczyna się w tobie poruszać z wielką gwałtownością, a ty nie możesz nic na to poradzić...
Co dalej?
- No further chapters
Dzień Życzeń
tłumaczenie jednego z innych opowiadań
tłumaczenie jednego z innych opowiadań plus moje dodatki
Created on Aug 7, 2005 by dscdf
- All Comments
- Chapter Comments