Chapter 7
by jzksdftpgx
Kto?
Nie wiadomo
Zakapturzona postać przyglądała się kobietom. Nie zachowały należytych środków ostrożności, ale też trudno było im się dziwić. Miały za sobą długą drogę, na dodatek trudno by w takim miejscu czuły się zagrożone, miały w końcu całkiem niezły ogląd sytuacji, nie mogły się spodziewać, że są obserwowane z góry. W każdym razie było pewne, że jeszcze parę chwil będą zbierać siły. Było więc trochę czasu by skontaktować się z Zamkiem. Postać cofnęła się za skały i znalazła miejsce, gdzie mogła spokojnie mówić bez bycia usłyszaną przez elfkę i hobbitkę. Wyciągnęła zza pazuchy coś przypominającego wyglądem kamień, wykonała tym przedmiotem kilka ruchów i na powierzchni skały pojawił się wywołany magicznie okrąg, w którym widoczna była twarz czarnoskórego mężczyzny.
– Ach...
Jakie imię wymienił?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)
Nie wszystkie przygody nadają się do ballad
Nieszczęścia chodzą parami, albo nawet trójkami.
Drużyna awanturniczek wyrusza na przygodę. Nie wiedzą jeszcze jakie kłopoty i wypadki je czekają, ale na pewno będzie wiele szczęśliwych zakończeń. (Dla czytelników) To projekt współpracy trójki autorów piszących po polsku jzksdftpgx, CybEnola i mojej. Wszystkich innych Polaków serdecznie zapraszamy do dołączenia.
Updated on Oct 6, 2019
by jzksdftpgx
Created on Mar 30, 2018
by Regin34
- All Comments
- Chapter Comments