Paul, weteran szukający przyjemnego miejsca po odejściu z wojska

Budzisz się jeszcze przed budzikiem. W twoim mieszkaniu nie ma już nic twojego. Wszystko spakowałeś do plecaka leżącego przy drzwiach, dziś wynosisz się stąd i już nigdy nie wrócisz.

Nowe życie zapowiada się idealnie. Rząd po początkowych kłótniach pozostawi ci emeryturę( na którą przeszedłeś najwcześniej jak mogłeś, w wieku 35 lat, 1,5 roku temu) pozwolił zachować żołnierzom pieniądze nawet po przeniesieniu się do Sexworld. Jako że ziemia tam jest tania jak barszcz, i mało zaludniona nie myśląc sprzedałeś co miałeś do sprzedania i kupiłeś bilet do bramy międzywymiarowej.

Podnosisz się z łóżka i patrzysz w wiszące na ścianie lustro. Widzisz umięśnionego bruneta, z grubym, 20 centymetrowym penisem. Masz kilka blizn z wojska, żadnych tatuaży i gęstą brodę. Rozciągasz się i idziesz pod prysznic. Po krótkim namyśle w czasie mycia walisz konia, jak planujesz, ostatni raz. Nakładasz jedyne ubranie jakie ci zostały, przydatne tylko na podróż. W końcu na miejscu nie będziesz miał potrzeby nosić czegokolwiek.

Wychodząc z bloku czujesz się jak dziecko jadące do Disneylandu. Tyle ze ten Disneyland będzie dużo przyjemniejszy. Po 6 godzinach jesteś już po odprawie. Masz ze sobą weksle za które zamierzasz urządzić się po drugiej stronie.

Brama jest wielka, ma ponad 70 m w promieniu. Stajesz grzecznie na ruchomej taśmie i czekasz. Kiedy machina rusza, brama zaczyna na chwile świecić a potem po drugiej stronie zamiast nudy budynków dostrzegasz tropikalną wyspę.

To wyspa przygotowawcza. Nakarmią cię tam ichniejszymi owocami które pozwolą ci uzyskać ciało idealne do częstego seksu, naucza lokalnych zwyczajów i pomogą wybrać miejsce zamieszkania.

Zbliżasz się coraz bardziej do bramy, gdy dotykasz bariery czujesz mrowienie na całym ciele, ale nie jest to tak złe jak mogłoby się wydawać. Widzisz nagą konietę wesoło machającą do przybyszów.

Uśmiechasz się, wiedząc co będziesz robił.