Chapter 6
by jzksdftpgx
Za kim teraz podążymy?
Za Khalum i Ariane
– Co jest Khalum? – zadrwiła Ariane – boisz się czy co?
– Nie! To znaczy trochę. Zobacz jak tu jest mało miejsca i jak wysoko! – wybuchnęła w końcu hobbitka.
Ariane uśmiechnęła się, ale tak naprawdę nadrabiała miną, bo ona także nie czuła się zbyt pewnie. Spróbowała jednak dodać otuchy towarzyszce:
– Daj spokój, nawet jak coś się stanie to wyłapię cię magią.
Wcale nie była pewna, czy by jej się to udało, ale Khalum najwyraźniej jej uwierzyła, bo zrobiła pierwszy krok. A potem następny. Szły ślimaczym tempem ale posuwały się do przodu. W pewnym momencie mocniej zawiał wiatr i Khalum się zachwiała, serce w piersi Ariane zamarło na chwilę, ale na całe szczęście jej towarzyszce udało się utrzymać równowagę i resztę drogi przebyły bez większych problemów. Gdy dotarły do miejsca, które wyglądało na w miarę bezpieczne Khalum padła na kolana rozpaczliwie starając się uspokoić swój oddech. Ariane może i zadrwiłaby z przyjaciółki, gdyby sama blada nie opierała się o skalną ścianę. Nie miała lęku wysokości, ale to doświadczenie było niezbyt przyjemne, delikatnie mówiąc.
Gdy w końcu uspokoiły się rozejrzały się naokoło i zobaczyły przed sobą wąską ścieżkę, która otoczona zewsząd skałami prowadziła aż do zamku. I to nie byle jakiego zamku – była to naprawdę rozległa i okazała budowla z białego marmuru. Wyglądała jak wyjęta z jakiejś bajki, a zakręcone i pozłacane wieże wprawiły je obie w zachwyt.
– Ciekawe czy czeka tam nas książę – mruknęła Khalum.
– Taaa...pewnie jest stary, pomarszczony i ma siedemset żon – spróbowała za żartować Ariane. – To co, idziemy? Może warto przyjrzeć się bliżej zanim wrócimy po Mirę?
Khalum skinęła głową dość szybko okazało się jednak, że choć droga wyglądała na łatwą to wcale taka nie była i obydwie kobiety dyszały ze zmęczenia. Zdecydowały się na postój w półce skalnej, gdzie było całkiem przyjemnie, bo były tam świetnie chronione przed wiatrem, mogły więc spokojnie coś zjeść. Generalnie były w całkiem niezłych nastrojach. Nie wiedziały jednak, że ktoś je obserwuje...
Kto?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)
Nie wszystkie przygody nadają się do ballad
Nieszczęścia chodzą parami, albo nawet trójkami.
Drużyna awanturniczek wyrusza na przygodę. Nie wiedzą jeszcze jakie kłopoty i wypadki je czekają, ale na pewno będzie wiele szczęśliwych zakończeń. (Dla czytelników) To projekt współpracy trójki autorów piszących po polsku jzksdftpgx, CybEnola i mojej. Wszystkich innych Polaków serdecznie zapraszamy do dołączenia.
Updated on Oct 6, 2019
by jzksdftpgx
Created on Mar 30, 2018
by Regin34
- All Comments
- Chapter Comments