W poszukiwaniu brata

Czy zdołasz go odnaleźć?

Chapter 1 by jzksdftpgx jzksdftpgx

Masz na imię Jagoda, tydzień temu skończyłaś 18 lat. Jesteś piękną jasnowłosą dziewczyną o chabrowych oczach, długich nogach i pełnych piersiach. Mieszkasz w niewielkiej wiosce o nazwie Chłoszcze, ze swoim wujkiem i ciotką. Twój ojciec był żołnierzem w armii króla, w nagrodę za wierną służbę otrzymał sowitą nagrodę. Wydał ją na przeprowadzkę z miasta, gdzie mieszkaliście w dwóch pokojach z trzema innymi rodzinami, na wieś, w której mieszkał jego brat z żoną. Za otrzymane złoto zdołał wybudować okazałą posiadłość. Miałaś szczęśliwe dzieciństwo, niczego ci nie brakowało. Do czasu. Gdy miałaś 13 lat wybuchła kolejna wojna i ojciec dostał wezwanie. Wrócił do armii, regularnie pisał do was listy. Niestety po 9 miesiącach przyszedł kolejny, tym razem nie od niego. Matka po przeczytaniu go poszła do lasu i...już nie wróciła. Gdy razem ze starszym bratem, Murtem sięgnęliście po niego zrozumieliście co się stało. Ojciec nie żyje. W ten sposób mając niecałe 14 lat zostałaś bez rodziców i środków do życia. Nie mieliście wyjścia, nie byliście w stanie utrzymać posiadłości, sprzedaliście ją po kosztach jakiemuś kupcowi, który akurat przejeżdżał przez Chłoszcze i przerobił wasz były dom na skład towarów, podczas gdy wy przeprowadziliście się do wuja i ciotki.

Życie z nimi było z pewnością trudniejsze niż z rodzicami w waszej posiadłości, ale nie było źle. Nigdy nie brakowało wam jedzenia, a wuj i ciotka troszczyli się o was jak o własne dzieci. Twój brat także się tobą opiekował, broniąc cię przed zbyt napastliwymi chłopcami z wioski, nauczył cię strzelać z łuku, polować i oprawiać zwierzęta, posługiwać się nożem, a także walki mieczem. W dniu swoich 20 rodzin (miałaś wówczas 16 lat), podczas zorganizowanej z tej okazji zabawy wziął cię na bok i powiedział:

— Jagoda, słuchaj, ja wyjeżdżam...

— Gdzie? — spytałaś natychmiast — mogę jechać z tobą?

On jednak pokręcił głową i odpowiedział:

— Nie chcę dłużej siedzieć w wiosce. Nie mam tu nic do roboty, poza tym, ojciec zostawił nam w banku w mieście trochę złota.

— Co? — spytałaś zaskoczona — dlaczego nic nam nie powiedzieli? — spytałaś mając na myśli wujka z ciotką.

— Nie wiedzieli. Wczoraj przyszedł list od banku. Słuchaj — powiedział kładąc ci dłonie na ramionach — spróbuję wyciągnąć to złoto, potem trochę pojeżdżę po świecie. Twojej części nie ruszę, ale obiecuję, że będę tu na twoje 18 urodziny. Ze złotem.

— Ale ja chcę jechać z tobą!

— Jesteś za młoda, musisz zostać. Poza tym ktoś musi się opiekować wujem i ciotką.

Więc zostałaś. Ale on nie przyjechał. Coś musiało się stać, jesteś pewna, że gdyby mógł to przyjechałby wcześniej, coś złego musiało go zatrzymać. Zdecydowałaś, że wyruszysz w świat i go poszukasz. Wuj i ciotka kategorycznie ci tego zabronili. Po pierwsze, twierdzili, powinnaś poczekać jeszcze z pół roku, może Murt trochę się spóźni, ale ty wiesz, że to bzdura. Poruszyłby niebo i ziemię byle tylko być w terminie. Po drugie jesteś według nich kompletnie niegotowa do podróży po świecie. Boją się o ciebie, ale ty nie dasz zamknąć się w klatce, żeby odwrócić ich uwagę podpaliłaś malutki schowek na narzędzia stojący koło domu.

Wuj i ciotka używali jeszcze jednego argumentu. Gregora. To chłopak ze wsi, z którym spotykasz się od czterech miesięcy, a oni chcieliby żebyś za niego wyszła. Jesteś gotowa do drogi, pytanie tylko, czy będziesz chciała się pożegnać. Wiesz, że Gregorowi nie spodoba mu się twoja decyzja, a ponieważ jest dość...emocjonalny, może dojść do nieprzyjemnych scen. Co robisz?

OSTRZEŻENIE: opowiadanie może zawierać sceny gwałtu i przemocy, a także złe zakończenia!

Czy pójdziesz pożegnać się z Gregorem?

Want to support CHYOA?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)