More fun
Want to support CHYOA?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)

Chapter 10 by Regin34 Regin34

Kiedy się obudziła to

Niespodzianka dość nieprzyjemna

Poczuła zimno, oraz jak mokre włosy leżą na jej twarzy. Chciała odgarnąć nieposłuszny kosmyk gdy nagle zauważyła że nie jest w stanie tego zrobić. Przyczyna zapewne leżała w tym, że ręce Miry były związane za jej plecami. Zaraz, związane?!

Szarpnęła się, chcąc wyswobodzić ręce ale więzy były dobrze związane i były zbyt mocno zaciśnięte by mogła się uwolnić. Leżała na brzuchu, przez co nie miała jak się podnieść. Rozjerzała się, rejestrując przy okazji że ciągle jest naga. Ku jej zdumieniu na przewróconym pniaku siedziała... Ellena! Ubrana w rzeczy Miry, z kocem przewiązanym w pasie na miejscu utraconych spodni. Włosy miała upięte w dwa kucyki, opadające jej na plecy. Właśnie oglądała miecz najemniczki, gdy zauważyła że Mira już się obudziła. Uśmiechnęła się złośliwie.

-O proszę, ptaszyna raczyła otworzyć oczka. Mam nadzieję że wygodnie się spało. Liście nie przeszkadzały hmm?

Mira szarpała się w więzach, nie rozumiejąc co tu zaszło. Została związana za pomocą tych samych plączy, które przecinała wczoraj. Jeden z nich był opleciony wokół jej szyi, jak szmycz z obrożą dla psa.

-Ellena, co ty zrobiłaś? Dlaczego, przecież uratowała cię...

-Oh, wybacz moja droga. Widzisz, nie wszystko jest tym co wygląda na pierwszy rzut oka. - Machnęła ręką, za jakąś muchą. - To co zastałaś możesz nazwać... Wypadkiem przy pracy. Ten chwast był na moje usługi i w pewnym momencie powinęła mi się noga. Gdyby nie ty, musiałabym wisieć tam przez dwa dni, nim by przestał. Więc dzięki za pomoc. - Dodała ironicznie.

W umyśle Miry zaczynały łączyć się elementy układanki.

-Więc to ty odpowiadasz za zniknięcia dziewcząt? I tej szlachcianki.

-Nie, tylko za wieśniaczki. Nie masz pojęcia ile dają za dobre okazy, jak są jeszcze nie zużyte i piękne. A ty...

Mirę zmroziło gdy uświadomiła sobie o czym mówi Ellena. Ma ona być następną, co zostanie sprzedana bogowie wiedzą gdzie. Mozolnie udało się jej podnieść na kolana, gdy kobieta stanęła przed nią, z dobytym mieczem.

-No, skoro już się obudziłaś, to czas ruszać w drogę. Niewolnice i nagie łaski przodem. - Szarpnęła ją za ramię, zmuszając ją by wstała. Mira patrzyła z nienawiścią na oprawczynię. Jak ona mogła, zrobić coś takiego osobie która jej pomogła. Jeśli uda się jej uwolnić, to pokaże co nieco. Widząc jej minę, Ellena tylko się roześmiała.

-Harda. Lubię takie łamać, a spędzimy ze sobą dość czasu by to zrobić. Już ty się nie martw zdziro.

Uderzyła ją płazem miecza po tyłku, mocno i boleśnie. Mira zacisnęła zęby by nie krzyknąć. Ellena zaśmiała się, trzymając ją za smycz i popychając ją w stronę drogi.

-No dalej! Idziemy do zamku, na pewno ucieszą się na nasz widok.

Co zrobi Mira?

Want to support CHYOA?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)