Want to support CHYOA?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)

Chapter 10 by Regin34 Regin34

Kiedy się obudziła to

Czekała na nie niespodzianka

Mira z rozleniwieniem przetarła oczy, odgarniając mokre włosy z czoła. Wyrzuciła kawałek trawy, jaki zaplątał się w jej koński ogon. Była cała mokra i zziębnięta, ale jednocześnie czuła się w końcu czysta i wypoczęta po tym co wydarzyło się w jaskini. Leżała na plecach, z rękami za głową i patrzyła na przesuwające się po niebie chmurki. Sielanka, tym bardziej że na jej piersi była ręka Elleny. Leżały tak, obie nagie i mokre od deszczu, a jednak żadnej nie chciało się ruszyć. Najemniczka chciała tak leżeć i nie myśleć o niczym, tylko o przyjemności. To co przeżyła... Nie zdarzało się jej to na codzień by walczyć na śmierć i życie z roślinnym potworem i zaraz po nim przespać się z uratowaną dziewczyną. Nie ma co, dziwny dzień.

Ale jednak trzeba się zbierać, bo dziewczyny czekają. Podniosła się, budząc Ellenę.

-Ccco?

-Nic, musimy się zbierać i dołączyć do moich towarzyszy. - Powiedziała Mira, biorąc pas z mieczem. Gdzie to ona miała spodnie...

-Zostań jeszcze chwilę. Nie trzeba się spieszyć. - Dziewczyna delikatnie chwyciła ją za rękę, a najemniczka równie delikatnie uwolniła się z uścisku.

Mira przypomniała sobie, że przecież jej spodnie zostały zniszczone. Nie miała nic na zmianę! Na szczęście była jeszcze bluza i kolczuga, więc nie będzie musiała iść całkowicie nago. Choć z drugiej strony w jej plecaku znajdował się jeszcze koc, którym można się okryć.

-Tylko nie wiem czy powinnam ryzykować ponownie wejście do jaskini. Niby zabiłam tego potwora, ale kto tam to wie... Z drugiej strony nie za bardzo uśmiecha się mi wędrówka z gołym tyłkiem i nagą towarzyszką. Jeszcze coś złapiemy... - Rozmyślała, zakładając bluzę.

Pójdą po rzeczy, czy nie będą ryzykować?

Want to support CHYOA?
Disable your Ad Blocker! Thanks :)